-Sara, wstawaj. Idziemy!-usłyszałam głos swojej siostry.
-Nigdzie nie idę...-odparłam zmęczonym i zaspanym głosem.
-Oj wstawaj !
-Nie-mruknęłam i nakryłam kołdrę na twarz.
-Wstawaj no, bo mi się nudzi i nie mam co robić.
-Super, budzisz mnie tylko dlatego, że Ci się nudzi ?
-No, a teraz wstawaj !- wykrzyczała na cały dom.
-Ciszej bo naszą mamę obudzisz.
-Nie ma jej dalej jeździ i szuka pracy.
-Przecież jest niedziela, jakim cudem ?
-Jakaś znajoma mamy ją poleciła i dzisiaj ma kwalifikację.
-Mam nadzieję, że jej się uda.
-Ja również, przestanie chodzić taka smutna i nie będzie wreszcie
udawała, że wszystko jest okay.
-Tak, czasami jak na nią spoglądam, mam łzy w oczach. Tyle przeszła a
nadal chce by szczęście było w naszej rodzinie a widać, że boli ją.
-Nasza mama jest dzielna, w sumie nie
wiem co byśmy bez niej zrobiły.
-Nie mam pojęcia, ale wiem to, że dużo się od niej nauczyłyśmy.
-To racja, to co teraz wstaniesz ?
-Nie...-przeciągnęłam.
-No weź.
-Co mam wziąć?
-Tak, bardzo śmieszne. Zobacz jakie piękne słoneczko aż się prosi by
skakać i tańczyć.
-To sobie tańcz a ja wracam w drzemkę.
-O, nie, nie, nie ! Ty teraz wstajesz.
-Nie dasz mi spokoju, co ?
-Nie- powiedziała roześmianym głosem.
-Mówił Ci ktoś, że jesteś okropną siostrą ?
-Ty.
-To dobrze.
-Jesteś okropna.
-Nie prawda, ja okropna ?
-Tak, zobacz jesteś okropna, ranisz me serduszko, wiesz gdzie idę
płakać ?
-Ee ?
-Do kąta, tak do kąta możesz usłyszeć tam mój ciszy szloch, ale się
nie przejmuj bo to nie Twoja wina, TYLKO TWOJA, spokojnie leż sobie i śpij nie
zwracaj na mnie uwagi...
-I kto tu jest okropny, dobra wstaje.
-Yeeey!
Gdy wstałam moja siostra wzniosła swój okrzyk radości i wyszła
uradowana z mojego pokoju, ja w tym czasie zaczęłam powoli przygotowywać się do
moich codziennych porannych rytuałów.
Gdy już wyszłam z łazienki jeszcze w mokrych włosach, poczułam się
obserwowana. Uczucie to pozostało, co mogło mnie obserwować w pokoju ? Sama nie
wiem. Przez chwilę biłam się z tą myślą, po czym otworzyłam drzwi by wyjść z
pokoju. W tym momencie zza moich pleców wydobył się głos...
~Weronika~
Popijając herbatę na kanapie przerzucając przy tym kanały w
telewizorze, czekałam na Sarę. Wspólne zakupy ? A może coś szalonego ? Zawsze coś
się znajdzie. Chyba, że nam nie będzie chciało się nigdzie wyjść ta opcja
zawsze istnieje no, ale cóż. Postanowiłam przełączyć na YouTobe by posłuchać
muzyki przy czym ponieść się wraz z taktem muzyki w tańcu....
-Cudownie tańczysz- głos przedobył się przez dźwięk muzyki, gdy
odwróciłam się zobaczyłam...
~Sara~
-Gdzie się wybierasz ?
-Will? Jak ty się tutaj dostałeś ?
-Twoja siostra oglądała telewizję i zajadała się słodyczami i piła
herbatę, nie było trudno się przemknąć.
-Dobrze a więc czego chcesz ? Myślałam, że jesteś na mnie obrażony.
-Kochanie, nie byłem obrażony ile razy mam to powtarzać.
-Jak na razie, zrobiłeś to tylko raz.
-Oj przestań.
-Z czym ? Z tym, że mówisz: zrozumiem, a później wychodzisz z domu bez
słowa ?
-Oh, słoneczko przepraszam.
-Ty mnie tu nie słoneczkuj- powiedziałam zirytowana.
-Skarbie wynagrodzę Ci to.
-Nie trzeba mi niczego wynagradzać.
-Posłuchaj mnie dzisiaj ty i ja romantyczna kolacja przy zapalonych
świecach, spacer. Ja Ciebie naprawdę kocham, wiem nie mililiśmy dla siebie
ostatnio dużo czasu, spieprzyłem wiem. Proszę spędźmy ten dzień wspólnie bez
żadnych niepotrzebnych słów.
-Dobra.
-Przyjdę o 16- po tych słowach wyszedł w z pokoju.
~Weronika~
-Co?! Głupi jesteś ? Co ty tu robisz ?!
-No przyszedłem zobaczyć się ze swoją dziewczyną.
-Tak, jasne podglądając co robię! stwierdziłam wściekła na Zack'a.
-Oj, uwielbiam jak się złościsz.
-Taaa jasne, a teraz czego chcesz?
-Muszę czegoś chcieć ? Nie mogę przyjść do swojej dziewczyny.
-Nie obracaj kota ogonem.
-No dobrze, chciałem zapytać czy udasz się ze mną na romantyczną
kolację? Wiesz świeczki, kwiaty tylko ty i ja.
-Zgoda a teraz wynocha! - zaśmiałam się a on podszedł i objął mnie w
pasie całując namiętnie.
Po tym jak Zack wyszedł usiadłam przy stoliku czerwona jak burak. Nie
spodziewałam się tego pocałunku ani troszkę.
-Cześć córeczko, dlaczego jesteś taka czerwona?-zapytała roześmiana
mama.
-Emm, nieważne.
-Eyjej, jakieś tajemnice przed mamusią? No ja słucham- powiedziała
odkładając zakupy na blat.
-Nie, mamo jakie tajemnice, coś ty.
-A ja jednak wiem, że coś się stało. Pamiętaj mamy wyczuwają takie
rzeczy.
-Mamoo...
-No co to, że jestem mamą to nie znaczy to, że nie chcę wiedzieć.
-Był tu chłopak
-Ooo Wercia ma chłopaka -krzyczała roześmiana.
-Mamoo- zaśmiałam się.
-No co, daj się mamie nacieszyć. Wercia ma chłopaka !
-Co tu się dzieje ?
-Mama wie- odpowiedziałam zaśmiania.
-A Sara ?
-Ona też.
-Wera..
-Moje córki mają chłopaków-śmiała się nasza mama
-Mamooo-krzyknęłyśmy równo a w naszym domu zrobił się nagle ogromy
hałas po czym jedna wielka bitwa. Poduszki ruszyły w bitwę a my zaśmiane,
krzyczące jak dzieci bawiłyśmy się jak nigdy. Po dłuższej walce nasza mama
zażądała pokoju. Wszyscy odłożyli swoje ,,bronie" na kanapę i napoili się
po tej wielkiej bitwie. Zaraz po tym nasza mama oznajmiła nas, że dostała
pracę, wszyscy rzuciliśmy sobie siebie w ramiona. Przytulas trwał na tyle
długo, że pojawiały się pytania czy już koniec, ale odpowiedź była jedna,
jeszcze trochę. Po skończonych przytulasach
oznajmiłyśmy naszą mamę, że chłopcy zaprosili nas na randkę. Z małym grymasem
na twarzy mama, okrzyczała nas w śmiechu dlaczego nie powiedziałyśmy od razu, w
tym momencie zaczęły się wielkie przygotowania. Makijaż, ubrania, fryzury nasza
mama nie ma co ukrywać zna się na tym jak nikt inny. Przygotowania czas zacząć,
mama jak nikt inny pokierowała nas co mamy zrobić i przygotować a ona zrobi
resztę tak więc i zrobiłyśmy. Po około dwóch godzinach byłyśmy gotowe makijaże
i fryzury wyglądały nieziemsko. Został nam tylko ostatni element sukienka. Wraz
z Weroniką udałyśmy się by je założyć.
< Ubiór Sary >
< Ubiór Weroniki >
-Ślicznie wyglądacie- powiedziała mama ,która nas przytuliła.
-To tylko dzięki Tobie- zapewniłyśmy.
Po niedługim czasie słychać było pukanie do drzwi, gdzie stali nasi
ukochani chłopcy ubrani w piękne garnitury z różami w ręce. Za ręce
wyprowadzili nas z mieszkania idąc powolnym krokiem szeptali nam czułe słówka.
W restauracji stoliki były pięknie udekorowane, światła świec dodawały magii,
która tworzyła niesamowicie romantyczny klimat. Kelner przyniósł nam menu,
wszystko wyglądało jak w bajce. Chłopcy odsunęli nam krzesła po czym wskazali
gestem ręki byśmy usiadły. Gdy w końcu wybraliśmy swoje dania, chłopcy nadal
wręczali nam słówka, które powodowały coraz większe motylki w brzuchu,
oplatając nasze dłonie spoglądali w
nasze oczy, przez co na naszych twarzach pojawiały się rumieńce.
-Podoba się wam ?- zapytał Zack nadal obejmując dłoń mojej siostry.
-Tak, jest cudownie-zapewniła siostra.
-Mamy nadzieję, że spodobało się wam to, że wpadliśmy na pomysł
podwójnej randki.
-Tak, to też świetny pomysł-zaśmiałam się delikatnie.
-Chcieliśmy, aby ta noc była idealna.
-Ona jest idealna, wasze starania nad tym całym klimatem są porostu
bajeczne.
-Dziękujemy, nie mogliśmy sobie znaleźć lepszych partnerek niż te dwie
piękności.
-Przesadzacie-zaśmiałyśmy się wraz z siostrą.
-Dlaczegóż mielibyśmy
przesadzać? Siedząc w towarzystwie tak pięknych dam jak wy?
-Ja nikogo pięknego tutaj nie widzę, no chyba, że to moja siostra,
albo ten piękny kwiatek w doniczce-zaśmiałam się a siostra wraz ze mną.
-Ależ ten kwiat traci swój blask przy takich ślicznotkach.
-Nie jest za jasno więc nie dziw się, że kwiat blasku nie ma-
zażartowała siostra.
-Nic nie przyćmi waszej urody, nawet najpiękniejsza dziewczyna, zaraz
takiej nie ma, jesteście tylko wy.
-Dziewczyna zawsze się jakaś znajdzie i jestem pewna, że na pewno
ładniejsza.
-Oh dziewczyny.
-Zabrakło wam argumentów ? Wygrałyśmy- stwierdziła siostra przybijając
ze mną piątkę. Gdy tak triumfowałyśmy swoją wygraną, kelner przyniósł nam dania
zamówione wcześniej. Zajadając się pyszną kolacją, chłopcy dalej próbowali
przechytrzyć nas swoimi tekstami, lecz im to nie wychodziło. Śmiechy, czułe
słówka nadal roznosiły się po sali restauracji, opuszczając stolik chłopcy
objęli nas w swe ramiona i w ten właśnie sposób opuściliśmy budynek.
Piękne rozgwieżdżone niebo towarzyszyło nam podczas spaceru. Chłód,
który lądował na mych policzkach dawał o sobie znać, lecz nie przeszkadzało mi
to będąc w ramionach ukochanego. Ciągłe pocałunki w czubek głowy i szepty,
które wypowiadały dwa słowa: kocham cię powodowały na mym ciele dreszcze.
Dreszcze, które przechodziły przez całe moje ciało były przyjemne a zarazem
powodowały dziwne uczucia. Uczucia, które nagle zmieniły swój obieg w niedowierzanie,
gdy w oddali zobaczyłam twarz Amber, Jane, Leo i Charlie'go. Wiedziałam, że nie
wróży to nic dobrego im dalej kroki zbliżały nas do ich osób, tym bardziej
ogarniał mnie strach od środka. Oczywiście nie dawałam niczego po sobie poznać.
-Cześć-usłyszałam głos Amber przez którego przeszły mnie dreszcze.
-Hey- odpowiedzieli wspólnie Zack i Will.
-Widzę, że jesteście na randce- uśmiechnęła się ciepło.
-Tak, jak widać-chłopcy bardziej przytulili nas do siebie.
-My też wybraliśmy się na romantyczną kolację jaki spacer chłopcy są
cudowni.
-Nasze dziewczyny również.
-O właśnie dziewczyny, wiecie jest mi naprawdę głupio za te całe
sytuacje w szkole naprawdę was przepraszamy.
-Jest okay, ale mogłyście przemyśleć to co robicie.
-Wiemy, ale naprawdę jest nam głupio i przykro, mam nadzieję, że nam
kiedyś wybaczycie a teraz przepraszam ale musimy już iść.
Zdziwione wraz z siostrą patrzyłyśmy na siebie z niedowierzaniem. Ona,
Amber i reszta nas przeprosili ? To nie możliwe, czy jakieś święto ? Nie to
żadne święto ani i też okazja naprawdę nas przeprosili. Chłopcy odprowadzili
nas do domu całując namiętnie na pożegnanie, również nas uściskali. My zaś z
siostrą nadal w pełnym szoku udałyśmy się do swoich pokoi by pogrążyć się w
jakże głębokim śnie...
~*~
Hey, Hey Misiaczki, powracamy z rozdziałami pełną parą :D Chciałabym wam ogłosić kilka informacji na sam początek, rozdziały będą pojawiać się co niedzielę z racji tego iż mam dwie szkoły, rozdziały czasami mogą być nieco krótsze za co mam nadzieję nie będziecie źli. To koniec ogłoszeń a teraz pytanie do was :D Jak czujecie się z tym faktem, że wróciła szkoła ? Pogodziliście się czy może nadal jesteście duchem na wakacjach ? Do której klasy teraz poszliście, napiszcie mi w komentarzu ;) A na temat rozdziału to się nie będę wypowiadać bo zostawię to wam. Pozdrawiam odpoczywajcie ( póki jeszcze można :D ) miśki moje, buziaczki :*
Hey, Hey Misiaczki, powracamy z rozdziałami pełną parą :D Chciałabym wam ogłosić kilka informacji na sam początek, rozdziały będą pojawiać się co niedzielę z racji tego iż mam dwie szkoły, rozdziały czasami mogą być nieco krótsze za co mam nadzieję nie będziecie źli. To koniec ogłoszeń a teraz pytanie do was :D Jak czujecie się z tym faktem, że wróciła szkoła ? Pogodziliście się czy może nadal jesteście duchem na wakacjach ? Do której klasy teraz poszliście, napiszcie mi w komentarzu ;) A na temat rozdziału to się nie będę wypowiadać bo zostawię to wam. Pozdrawiam odpoczywajcie ( póki jeszcze można :D ) miśki moje, buziaczki :*
Świetne :D ale mało Leo i Charliego xD Czekam na nexxxxta :*
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Następny w niedziele :) ;)
Usuń