sobota, 23 lipca 2016

Rozdział 5 ,, Oszustki i kłamczuchy "

-Sara ja w to nie wierzę!
-Co znowu się stało, nie dasz ty się człowiekowi rano wyspać co ?- spytałam rozdrażniona.
-Oj no przepraszam, ale patrz...
-Co znowu ?-pytając siostry, usiadłam na łóżku przecierając oczy.
-No zobacz co- mówiąc wskazała na telefon.
-E, kto Ci to wysłał?!
-Nie mam zielonego pojęcia, ale skąd ktoś ma to zdjęcie !
-Weronika spokojnie- mówiąc spojrzałam na siostrę.
-Sara ! Słyszysz siebie ? Spokojnie ? Spokojnie ? Jak...
-No jakoś to załatwimy, będzie dobrze.
-A ten podpisek jestem skończona, ale to nie tak jak to wygląda- w jej oczach pojawiły się łzy.
-Przecież wiem, siostra nie przejmuj się jakimś głupim SMS.
-Dobra masz rację, idę się przyszykować do szkoły...-kończąc zdanie zamknęła drzwi do mojego pokoju.
Rzeczywiście, sprawa ze zdjęciem nie wyglądała za ciekawie. Czy ktoś próbuje ją zastraszyć ? No chyba, że to jakaś marna próba żartu... Lecz kto zrobił to zdjęcie ? Blondyna i mojej siostry nic nie łączy, na tym zdjęciu wygląda to inaczej.  Pomiędzy moimi przemyśleniami wykonałam poranne czynności i ubrałam również wybrany zestaw.
-Sara?- usłyszałam głos swojej siostry, schodząc po schodach.
-Co takiego ?
-Co ja zrobię w szkole ?-zapytała zmartwiona.
-A co takiego masz zrobić ?
-Patrz...
,,To zdjęcie ląduje już u dziewczyny chłopaka. Ciekawie co się stanie jeśli dowie się, że to ty "
-Cholera, kto Ci to wysyła ?!
-Nie wiem-powiedziała zestresowana.
-Dobra idź się przebierz, zaraz musimy wyjść a ty nadal w piżamie.
Nadal spoglądałam na telefon siostry z nadzieją, że olśni mnie kto może stać za tymi zdjęciami, lecz nikt nie  przychodził mi do głowy. Amber i Jane nastawiły cała szkołę przeciwko nam więc w sumie mógł być to ktokolwiek, wiem to, że bez problemów na pewno dzisiaj się nie obędzie.
-Jestem - powiedziała siostra, która już znajdowała się blisko drzwi wyjściowych.
-Idziemy ?- spytałam niepewnie.
-Tak, chcę mieć to z głowy.
-W zasadzie to nie masz czego mieć z głowy.
-Wiem, ale dziwnie się czuję po tym jak on mnie pocałował, teraz wyjdę na nie wiadomo kogo.
-A weź przestań się przejmować będziesz.
Po tych słowach wyszłyśmy z mieszkania, idąc dosyć swobodnym krokiem przy budynku szkoły zmienił się on zdecydowanie na niepewny, krok za krokiem, który zbliżał nas do drzwi wejściowych. Spodziewałyśmy się co może nas tam zastać. Weszłyśmy.
-Ooo.. Złodziejki idą ! - z miejsca usłyszałyśmy krzyki rówieśników.
-To pewnie po ich matce !- wydobył się kolejny głos z tłumu.
-Macie czelność się tu jeszcze pojawiać ?!- zza tłumu wyszła wkurzona Jane.
-No chyba musimy chodzić do szkoły?
-O złodziejki do szkoły przyszły, proszę, proszę, widziałby kto!
-Mamy takie prawa jak każdy a teraz przepraszam- mówiąc próbowałam przepchać się przez tłum, który najwyraźniej nie chciał mnie przepuścić.
-Wytłumacz mi co to jest ?!
-Zdjęcie -zasłoniłam siostrę swoją postacią.
-A dlaczego ona się obściskuje z MOIM chłopakiem !
-Co ślepota cię ogarnęła ? Nie widzisz, że on ją obściskuje ?
-Mój Charlie, ją ?!
-Wiesz co, ja nie mam chyba z kim rozmawiać a teraz przepuście nas do cholery ! - z daleka zobaczyłam bruneta i blondyna przyglądającym się zaistniałej sytuacji.
-A to zdjęcie z moim Leosiem !- wykrzyknęła Amber
-Co jakie zdjęcie ?
-To, kretynko !
-Że co ? Przecież...
-Co, fajnie to tak obściskiwać się z czyimś chłopakiem ?!
-Przecież to nie ja !
-Przestańcie już kłamać, każdy wie jakie z was są kłamczuchy.
-Nie, ja nie będę tego wysłuchiwać!
-A to boli Cię prawda ?!
-Jaka prawda ?! Chyba głupota!
-Mówiłam, że po matce są takie.
-Nie obrażaj mojej mamy !
-Ojojoj córeczka mamusi
-Zamknij się!
-Ja mam się zamknąć ?! Proszę bardzo !- wzięła głęboki zamach ręką i uderzyła mnie w twarz, mi zaś popłynęły łzy z oczu.
-Co się tu dzieje ?!- przez tłum przedarł się wkurzony Will.
-Nic- odpowiedziałam cicho.
-Chodźmy stąd- zanim się obejrzałam, widziałam Weronikę oddalającą się z Zack'iem.
Gdy Wiliam prowadził mnie w stronę sali gdzie miały się odbyć lekcje minęłam się z brunetem zdążyłam powiedzieć mu jedynie czy jest zadowolony z tego co zdążył zobaczyć.
Spokojnie- mówiąc Wiliam trzymał mnie w swoich ramionach.
-Jak mam być spokojna Will ? Jeśli.. - nie zdążyłam dokończyć, gdyż rozpłakałam się na dobre.
-Sarunia, słoneczko moje - mówiąc przytrzymał mój podbródek.
-Co ? -zdołałam wykrztusić przez łzy.
-Chciałbym abyśmy lepiej się poznali ponieważ, ponieważ Cię kocham - po tych słowach zatopił swoje usta w moich...
~Weronika~
-Zack, to wszystko nie tak -zaczęłam płakać
-Ja wiem przecież, nie byłabyś zdolna do takiego czynu a po za tym jesteś śliczną i mądrą dziewczyną w której się zakochałem od razu po tym jak cię zobaczyłem.
-O czym ty mówisz.
-To, co leży w moim sercu.
-Ale...
-Proszę Cię, daj nam szanse.
-No dobrze- odpowiedziałam niepewnie po czym on złożył na mych ustać pocałunek.
Do końca lekcji wraz z siostrą nie mogłyśmy się oswoić z zaistniałymi sytuacjami. To wszystko zarazem było okropne jaki dziwne. Wszyscy mają nas za oszustki i kłamczuchy a William i Zack wyznają nam miłość ? Sama nie wiem...Z moich przemyślę wyrwał mnie dzwonek, który na szczęście uwolnił nas od wszystkich. W szybkim tempie wyruszyłyśmy w stronę domu, lecz na drodze stanął nam nikt inny jak...
-Amber, Jane...-powiedziałam z westchnieniem.
-Tak, to my myślałyście, że wam odpuścimy ?
-Niby co nam odpuścicie?
-Hmm, najpierw bierzecie się za naszych chłopaków a teraz proszę, proszę...
-Skąd do cholery masz te zdjęcia ! - powiedziałam wyrywając dziewczynie telefon.
-To Cię nie powinno obchodzić.
-Powinno.
-Jutro w szkole każdy dowie się jakie jesteście, po prostu was zniszczę...
-Co Ci zrobiłyśmy ?!
-Jeszcze się pytasz ?!
-Tak pytam, bo mam prawo wiedzieć.
-Jutro się dowiesz...-po tych słowach odeszła dumna z siebie.
Ruszyłyśmy do domu zdołowane. Weszłyśmy i zobaczyłyśmy zapłakaną mamę, która siedziała na krześle i chowała swoją twarz w dłoniach.
-Mamo ?-spojrzałam na nią a w oczach pojawiły mi się szkiełka.
-Dziewczynki co robicie ? Nie powinnyście być w szkole ?- mówiąc ocierała szybko swoje łzy.
-Nie, skończyłyśmy już lekcje.
-Co się stało-zapytała Weronika.
-Straciłam pracę...
-Co jak to ?!
-Przyjechał jakiś facet i zamknął moją szkołę z pretekstem iż nie płaciłam rachunków i innych takich.
-Nie, jak ? Przecież wszystko płaciłaś.
-No tak, ja nie wiem co my teraz zrobimy- rozpłakała się.
-Mamusiu, wszystko będzie w porządku zobaczysz.
-Oh dziewczynki jak ja się cieszę, że was mam.
-I zawsze będziesz nas mieć-przytuliłyśmy mamę i udałyśmy się na górę, po czym spojrzałam na swój telefon na którym widniała wiadomość.
-Ciekawe jak teraz będziecie żyć ? Mam nadzieję, że jesteście gotowe na więcej bo to dopiero początek.
-Jezu, Wera!
-Co ?
-No zobacz to, to on ten ktoś stoi za tym.
-Poczekaj, a to przypadkiem nie numer Amber ?
-Co? Teraz przesadziła !
-Mówiła coś o jutrzejszym dniu.
-Ja mam dość.
-Sara nie możemy się poddać, no co ty.
-Widziałaś to wszystko, to miało wyglądać inaczej.
-Miało, ale nie musiało, dałyśmy radę wcześniej teraz też damy.
-Masz racje- powiedziałam ocierając pojedyncze łezki, które wpływały po moich policzkach.
-Damy radę?
-Damy, damy - powiedziałam uśmiechnięta
-Pójdę się przejść
-No a ja zjeść -zaśmiała się siostra, po czym udała się do kuchni.
Weszłam na górę i przebrałam się w coś cieplejszego gdyż zbliżał się wieczór.
Gdy byłam już na dworze zimne powietrze okryło moją twarz. Idąc przed siebie, słuchając muzyki która leciała w moich słuchawkach, udałam się do parku gdzie postanowiłam usiąść by przemyśleć kilka spraw, które zakrzątają moją głowę. Oparłam się o ławkę a głowę uniosłam w stronę gwiazd, które pięknie okrywały niebo migając. Poczułam to czego potrzebowałam spokój i cisza, to bardzo mi pomogło w tamtej chwili, lecz moje uczucie bycia obserwowaną wzrosło, niestety było ciemno nie dało się zauważyć własnej ręki a co dopiero osobę stojącą gdzieś w oddali. Na swoich ramionach poczułam dłoń...
-Cześć- usłyszałam głos zza pleców.
-Eee hey ?
-Nie bój się nic Ci nie zrobię.
-Kim jesteś ?
-Kimś kogo znasz z pewnością.
-Will?
-Możliwe.
-Okay?
-Nie powinnaś wychodzić tak późno- powiedział chłopak.
-Nie powinno Cię to interesować.
-Powinno, uwierz- poczułam jak chłopak przysiada się do mnie.
-Niby czemu ?! Nie wiesz jak jest...
-Wiem doskonale- przybliżył się do mnie, po czym złożył pocałunek na mych ustach.
-Wiem cichutko, nie przejmuj się-po tych słowach poczułam jak odchodzi.
Co się stało ? W mojej głowie był mętlik. Postanowiłam szybko wrócić do domu, nie mówiąc o tej sytuacji nawet mojej siostrze. Nie czułam potrzeby by o tym powiedzieć, zresztą nasza rodzina ma już wystarczające problemy a one non stop rosną co nie pomaga nam. Teraz wszystko jest przeciwko nam, mam nadzieję, że wszystko wyjdzie na linię prostą i co najważniejsze przeszłość nie wróci...
~*~

Hey, hey misiaczki :) Jak tam wasze wakacje :D Dobrze, już koniec bo się powtarzam, pamiętajcie, że bardzo mi zależy na poprzedniej notatce i waszych opiniach :) ;) :* Na które nadal cierpliwie czekam  A teraz nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć do następnej soboty :* :)

4 komentarze:

  1. Mam pytanko czy te opowiadania nie mogła bys wstawiać 2 razy w tygodniu ??? Prosze

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobra, wspominałam już jak mi się podobają charaktery postaci tak?
    No więc od dziś jestem po prostu wściekła, serioo!!
    Jane i Amber działają mi na nerwy nie wspominając już o chłopcach. Jak można być takim ignorantem, najpierw Char ją całuje a później pozwala żeby jego dziewczyna dała jej w twarz no litości!
    Kurcze za to uwielbiam Willa i Zacka chociaż i tak wiem, że dziewczyny będa w końcu z duetem a Willa i Zacka kopną w dupe, ale mam do tego wszystkiego mieszane uczucia mam nadzieję, że wkrótce wszystko się unormuje i będą te cudowne sceny jak w waszym poprzednim blogu nooo fragment jak chłopcy zrobili dziewczyną film i oglądali go wspólnie w domku na drzewie tkwi w mojej pomięci do dziś :)

    Dobra nie chce się za bardzo rozpisywać

    Ps. moje zdanie na temat snapa znasz, jestem jak najbardziej za wszystkim social mediami które będą miały związek z tym blogiem i wami
    Ps.2 Jakbyś mogła zajrzeć w wolnej chwili tutaj (to tylko nominacja LBA): http://justbreathedontcrymyprincess.blogspot.com/2016/07/lba-part-5.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy next? Czekam ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń