-Sara ?!-
usłyszałam głos swojej siostry.
-Co znowu ?-zapytałam przykrywając twarz poduszką.
-Zaspałyśmy !
-Co ?! Niemożliwe !- krzyknęłam, zrywając się z łóżka .
-No serio zaspałyśmy.
Spojrzałam ma zegarek a później na moją siostrę.
-Serio ? Zaspałyśmy ? Mówił Ci ktoś, że Cię nie lubię - zapytałam
unosząc brew.
-Też Cię kocham siostro-zaśmiała się i wyszła z mojego pokoju.
Jak ja ją kocham...-pomyślałam prostując się. Oh znów ta szkoła,
ciekawe co prócz tych gburów nas dzisiaj spotka, mam nadzieję, że wreszcie coś
miłego. Po tych jakże krótkich przemyśleniach udałam się do łazienki by wykonać
poranne czynności. Gdy udało mi się wybrać swój zestaw.
Zeszłam na dół a tam zastałam swoją wredną siostrę, która obudziła
mnie w dość złośliwy sposób.
-Zemszczę się- powiedziałam ,kierując palec wskazujący w jej stronę.
-Tak ? Czekam – wyszczerzyła swój biały szereg zębów.
-Bardzo śmieszne, poczekaj aż ja Ci zrobię taką pobudkę.
-Mhm, ciekawe wyznanie, czyżby to była groźba ?
-Możliwe.
-Pamiętaj, że groźby są czynami karalnymi.
-Dobrze, że nie w naszym domu- puściłam oczko w jej stronę.
-A co jeśli zaczną ?
-Wiesz, nie musisz drążyć tematu ,po prostu może rusz tyłek bo teraz
to się serio spóźnimy.
-Nie będziesz mi mówić co mam robić- po tym zdaniu podniosła torbę.
-Idziemy ?- spytałam spoglądając na nią.
-Tak, idziemy -zaśmiała się, po czym ruszyłyśmy w stronę szkoły. Będąc
na miejscu wszyscy kierowali swój wzrok na nas.
-Wera? Zrobiłyśmy im coś ?
-Nie... Przynajmniej mi nic o tym nie wiadomo.
-To dlaczego się tak patrzą ?
-Nie mam zielonego pojęcia.
Przestąpiłyśmy próg szkoły, gdzie oczy gapiów były jeszcze bardziej
skupione na naszych osobach, co nie ukrywam, ale było przerażające. Szłyśmy
korytarzem kierując się w stronę sali, gdzie miały odbyć się nasze lekcje.
-O przyszły !- wykrzyczała jedna dziewczyna.
-E, o co chodzi ?- skierowałam to pytanie do Weroniki, która stała
obok mnie.
-Nie, nie wiem- spojrzała na mnie zdziwionym wzrokiem.
-Ładnie to tak odbijać komuś chłopaka !?- wykrzyczała do nas Amber.
-Przepraszam, ale o czym ty mówisz ?
-Nie słyszałaś ?! Chciałaś mi ukraść chłopaka ! Co ty sobie
wyobrażasz.
-A dobra rozumiem...
-Co niby jest tutaj do rozumienia- dookoła nas zbierało się coraz
większe grono uczniów.
-Ja wiem, że czasem Twoja ,,popularność" przygasa i musisz coś
wymyślić by zwrócić na siebie uwagę, ale nie uważasz że to głupie ?
-Ja nic nie wymyśliłam ! Ty zarywałaś do niego !
-Dobra, niech Ci będzie. Chociaż w sumie, nie. Po pierwsze, tłumaczy
się winny jak byś chciała wiedzieć a po drugie to mam co innego do robienia niż
gadania z tymi tłukami.
-Mojego misiaczka nazywasz tłukiem ?!
-A czym mam go nazwać a w sumie przepraszam...
-I dobrze, że przepraszasz bo to nie jest Twoja liga- przerwała mi
zdanie.
-Nie dałaś mi dokończyć, chciałam powiedzieć, że to Miss tłuków 2016-
uśmiechnęłam się szyderczo w jej stronę.
-Przestań obrażać mojego chłopaka.
-Zazdrosna o tytuł? -wtrąciła się Weronika.
-Co jaki tytuł, myślicie że jesteście fajne.
-Hmm może, Miss tapety i szpachelki ? -Co myślisz Sara ? -zwróciła się
do mnie siostra.
-Idealne!
-Przestańcie ! Tylko to potraficie ? Wyrywać czyichś facetów ?
-Tak, bo niczym innym się nie interesuje- powiedziałam z sarkazmem.
-Co się kochanie dzieje ?- usłyszałam głos bruneta.
-Bo te, oto tutaj was wczoraj wyrywały ! Widziałam to na własne oczy!
Nich sie pogodzą z tym, że wybraliście nas- mówiąc przytuliła się do bruneta na
co ten poparzył się tylko na nas.
-Od kiedy ta szopka trwa ?- skierował swe pytanie do mnie.
-Hm od jakichś 10 minut ?- wywróciłam swymi zielonymi oczami.
-Dlaczego kochanie mi nie powiedziałaś, że ona Cię zaczepiła.
-Co ?! - spytałam oszołomiona tym co brunet powiedział.
-To co słyszysz nie chciałaś być ze mną a teraz jesteś zazdrosna,
przepraszam ale za późno blondyneczko.
-Ja o Ciebie zazdrosna ?! Chyba sobie kpisz ?!
-Przecież to widać gołym okiem - brunet zbliżył się do mnie.
-Nie wiem gdzie ty to widzisz a teraz łaskawie odsuń się ode mnie.
-Nie będziesz mi mówić co mam robić, mogę się nawet do Ciebie
przytulić.
-Słyszałeś może o takim czymś jak przestrzeń osobista ?
-Tak, ale nie wiem czy Ciebie taka funkcja może obejmować.
-Mam was dość.
-Co poddajesz się laleczko?- odezwała się Amber.
-Spójrz na siebie...
-No widzisz kochanie zawsze wygrywamy -zwrócił się zadowolony do
dziewczyny.
Popatrzyłam chwilę na nich i odeszłam.
-Sara odpuściłaś ?!
-Tak, nie mam siły się z nimi kłócić
-Wiesz co chyba masz racje, niech sobie gadają co chcą...
-Dopiero zaczął się rok szkolny a ja nie mam siły tutaj przychodzić.
-Nie przejmuj się.
-Wiem, ale to jest takie denerwujące.
-Zgadzam się, ale wytrzymamy to.
Po chwili zadzwonił dzwonek a na lekcjach jak to na lekcjach czas
dłużył nam się okropnie. Nic szczególnego się nie działo oprócz tego, że Amber
i Jane chciały nas pozabijać wzrokiem. Gdy nadszedł koniec tych okropnych
tortur i mogłyśmy zaznać w końcu ,,smaku wolności"
Po lekcjach zadowolone wyszłyśmy z budynku szkoły, lecz niestety nasze
szczęście nie trwało zbyt długo iż przed nami pojawiły się Amber i Jane.
-Czy one się od nas w końcu odczepią ?
-Wera, spokojnie - uspokoiłam siostrę przed kolejną konwersacją jaka
miała się między nami udać.
-Co nauczyłyście się, że czyichś chłopaków się nie odbiera ? Mam
nadzieję, że sobie popamiętacie tą nauczkę.
-Jaką nauczkę ?
-A co chcesz wojny ?!
-Jakiej wojny dziewczyno daj sobie spokój...
-Z czym mam sobie dać spokój ?! Z tym, że mi chciałaś ukraść chłopaka
?!
-Nikogo nie chciałam Ci ukraść, uspokój się.
-Popamiętasz mnie, nie przeżyjesz dnia ze swoją siostra w tej szkole,
pamiętaj, że ja mogę wszystko.
-Nic Ci nie zrobiłam...
-Sara daj spokój-powiedziała siostra, chwytając mnie za ramie.
-Co my jej zrobiłyśmy!
-Nie mam pojęcia.
-A jeśli na poważnie coś zrobi ?
-Nic nie zrobi a teraz chodźmy do domu i zapomnijmy o tej całej
sytułacji a później skoczymy na boisko do koszykówki.
-Zgoda- zaśmiałam się.
Będąc już na takowym miejscu na stole zauważyłyśmy karteczkę od naszej
mamy, która poinformowała nas, że wróci późno. Zjadłyśmy i napoiłyśmy się po
czym każda z nas udała się do swojego pokoju by przebrać to co ma na sobie. Ja
wybrałam ten zestaw.
A gdy zeszłam zobaczyłam ubraną siostrę właśnie tak.
-To co idziemy ? -rzekła uśmiechnięta, trzymając piłkę do koszykówki.
-Jasne- odwzajemniłam uśmiech i ruszyłyśmy w stronę pobliskiego
boiska.
Kiedyś bardzo często tam przebywałyśmy, my i nasz tata. Zawsze
uśmiechnięci i pełni życia, tata miał zawsze dla nas czas, pomagał nam w naszych problemach i
był z nami do tego dnia. To nadal niezrozumiałe przeze mnie i moją siostrę, ale
musimy iść dalej przez życie z tą myślą, że nigdy nie zobaczymy swojego ojca.
-Jesteśmy- siostra stanęła dumnie, po czym pobiegła grać.
-Co tu robisz ? -usłyszałam znajomy mi głos a moim oczom ukazał się...
-Leo ?
-Brawo, pamiętasz moje imię jestem z Ciebie dumny.
-Tylko tyle chciałeś powiedzieć.
-A co masz mnie dość ?
-Jak każdy.
-Chyba sobie żartujesz, mnie dość ?!
-Wiesz, nie mam ochoty z Tobą prowadzić konserwacji...
-Ale ja mam...
-Twoje zdanie mało się dla mnie liczy.
-Tak samo jak i Twoje dla mnie.
-Dobra, daj mi spokój i odejdź.
-Nie odejdę.
-Skoro ty nie, to ja w takim razie żegnam.
-Nigdzie nie pójdziesz - chłopak chwycił mnie za ramię.
-Kim ty niby jesteś ?- spojrzałam na chłopaka ze współczuciem.
-Na pewno kimś lepszym niż ty... -odrzekł po chwili namysłu.
-Nie wydaje mi się- wyrwałam się z uchwytu chłopaka.
~Weronika~
Od razu pobiegłam grać w koszykówkę, po prostu kocham ją ! Na moją
siostrę nie mam co liczyć rzadko gra i nie zbyt przepada za koszykówką. Grając
zobaczyłam blondyna, który wpadł we mnie z ogromną siłą...
-Auu ! - wykrzyczałam w jego stronę. Patrz jak biegniesz!
-Prze...
-To ty ?!
-Tak ja ...Pomogę Ci wstać.
-Nie trzeba, potrafię sama wstać- odrzucając pomoc blondyna wstałam i
otrzepałam się z brudu, który pozostał na mych ubraniach po upadku.
-Czemu taka jesteś ?
-A jaka mam być wobec Ciebie ?
-Może bardziej milsza...
-A Ty może mniej chamski ?
-Na taki układ chcesz iść?
-Nie, na żaden układ z Tobą się nie zgadzam.
-I tak będziesz moja- szepnął, zbliżając się do mnie.
-Wiesz co, nie wydaje mi się.
-No spójrz na mnie, dzięki mnie będziesz wreszcie szczęśliwa.
-Jestem szczęśliwa bez Twojej obecności.
-Kłamiesz beze mnie nie da się być szczęśliwym.
-Jesteś zadufany w sobie...
-Ja i inni tak nie sądzimy..
-Jacy inny Twoi pseudo znajomi ?
-Słuchaj mała...
-Ekhem ja jestem niska kolego i pod żadnym pozorem nie mów tak do
mnie...
-Będę mówił i robił co chce - po tych słowach pocałował mnie a ja
przyłożyłam chłopakowi soczystym liściem w twarz...
-Co jest - krzyknął odsuwając się ode mnie.
-Co Ty sobie myślałeś całując mnie ?! Jesteś chory i bezczelny...!
-Pożałujesz tego.
-Już żałuje, że nie przyłożyłam Ci wcześniej kolego.
~Sara~
-Sara idziemy !- krzyknęła zdenerwowana siostra.
-Co się stało ?!
-Opowiem Ci w domu...
W szybkim tempie dotarłyśmy do naszego domu, Weronika kipiąc złością
trzasnęła drzwiami i usiadła na taborecie, który znajdował się w kuchni...
-Wercia co się stało ? Dawno nie wiedziałam Cię takiej - patrzyłam na
siostrę z niedowierzaniem.
-Ten kretyn Charlie, pocałował mnie.
-Że co !
-Przywaliłam mu.
-Zaraz co !
-Oh...
-Czekaj on Cie pocałował, ty mu przyłożyłaś...
-Tak, dokładnie tak...
-Dobrze mu tak, co sobie myślał beszczel jeden...
-Sara, co będzie jutro w szkole.
-Mało mnie to interesuje, nie powinien tego robić zwłaszcza iż ma dziewczynę.
-Ja idę spać, ten dzień był chory...
-Masz racje, dobranoc.
Wchodząc na górę do swojego pokoju zauważyłam iż jedno ze zdjęć spadło
wraz z ramką na ziemię, podniosłam je delikatnie i położyłam na biurku,
posprzątałam rozbite szkło, ubrałam piżamę po czym położyłam się spać...
~*~
-Sara ja w to nie
wierzę!
~*~
Cześć Misiaczki :) Jak wam mijają wakacje ? Jak się macie ? I co
takiego u Was ? Mam nadzieję, że wszystko w porządku i bawicie się dobrze
:) No więc przechodząc do rozdziału mam
nadzieję, iż podobał się wam i jak zawsze czekam na wasze opinie w komentarzach
:) ;) :* Dobrze miśki a teraz mam kilka spraw. W ostatnim komentarzu pojawiła
się propozycja w związku z założeniem blogowego snapa jeśli będziecie czegoś
takiego chcieli, owszem zostanie takowa rzecz założona. Oczywiście jeżeli z
waszej strony zaistnieje jakiekolwiek zainteresownienie bo inaczej zakładanie
tego nie będzie miało sensu. Druga rzecz to, Ask. Jak wiecie z Wercix mamy
założone specjalnie dla was Aski, na których możecie zadawać nam pytania,
niestety ostatnio jest on mało używany również jest zadawane coraz mniej pytań,
więc nie wiemy czy jest to sens dalej prowadzić w związku z tym zastanawiamy
się nad tym czy go nie zawiesić, ale to zależy tylko i wyłącznie od was. Trzecia sprawa są to portale i inne rzeczy,
które jesteśmy w stanie ogarnąć z waszą pomocą więc zdajemy się na was i
czekamy na wszystkie wasze propozycje i uwagi, które chcemy abyście zostawili w
tym oto komentarzu. Po czwarte bardzo chciałabym wam podziękować za życzenia
urodzinowe które dostałam od niektórych z was <3 Nie mam pojęcia skąd
wiedzieliście kiedy obchodzę, ale bardzo dziękuję było to przekochane z waszej
strony <3 :* No więc bez przedłużania czekamy na wasze spostrzeżenia na te
tematy do zobaczenia w następną sobotę. Pozdrawiam i kocham Sella <3
Hejka uważam że powinnyście mieć aska bo w każdej chwili może być jakaś chętna osoba aby do niego zajżeć. Ja bardzo chętnie oglądałabym wasze snapy na temat bloga jak i was. Oczywiście popieram różne portale społecznościowe, aby czytelnicy mogli dowiedzieć się kiedy będzie rozdział, czy też pozadawać pytania itp. Ale zwróćcie uwagę też na to aby za bardzo się nie obciążać. Mam na myśli to, że będziecie mysiały ogarnąć każdy portal, więc nie przesadzajcie ale próbujcie 'rozwinąć skrzydła'. Co do rozdziału jak zwykle super. Nowe opowiadanie zaczyna się tak samo niesamowicie jak poprzednie, którego byłam zawziętą czytelniczką. Podoba mi się ta rola chłopaków jako 'chamskich bezczelnych fejmów' których zmienią Sara i Weronika cudowne bohaterki, miłe,przyjazne ale potrafiące pokazać pazurki dziewczyny, które dużo przeszły. Dla mnie jest niesamowite to jak się w obec siebie zachowują.Nigdy nie widziałam sióstr, które zachiwują sie jak najlepsze przyjaciółki. Nadałyście im cechy które bardo cenie. Cała fabuła opowiadania jest cudowna u napewno zachwyciła albo zachwyci nie jesną bambino.
OdpowiedzUsuńSama pisze fanfiction i wiem, ż e trudno jest czasem wymyślić coś co podbije serca,a najgorzej jest gdy złapiesz blokadę. Jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć że podbiłaś moje serce.
Pozdrawiam ciepło
Merci
Świetny rozdział... zresztą tak zawsze
OdpowiedzUsuńJak ja to uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDobra idę czytać nowy i tam coś napisze :*