Po wielu sms, próbach kontaktu nie odezwał się, zapadł się jak kamień w wodę. Nie mogłam spać połowę nocy, myśląc nad tym co się wydarzyło, a może ma kogoś innego? Nie mam ochoty po tym wszystkim wychodzić, to jest po prostu śmieszne, że własny chłopak nie chce powiedzieć za co go pobili, a później gapi się w telefon robi te durnowate uśmieszki a Ciebie ma gdzieś. Miłość nie jest fajna… Po co ja się w ogóle wiązałam z tym gościem, przecież to jakaś pomyłka, no niby nadal go kocham, ale to nie tak. Jaka jestem głupia, łudziłam się na to, że on mnie kocha a tu co? Guzik. A może przeginam, ale w sumie nieźle się wczoraj pokłóciliśmy… Zadzwonię do niego, tak to będzie dobry pomysł, podczas wykręcania numeru zwątpiłam w ten ,,dobry pomysł”, ale co jak kto nie ma takiego numeru?! W szoku siedziałam dobre kilka minut dopóki z transu nie wybiła mnie siostra, która weszła do pokoju.
-Co jest?
-Leo zmienił numer telefonu.
-Charlie też.
-To bez sensu- rzuciłam od niechcenia.
-A rodzice?
-Nic z tego, próbowałam.
-Kurde- powiedziałam wkurzona całą sytuacją. Co my takiego zrobiłyśmy.
-Nic, a teraz chodźmy do szkoły. Może tam nasz problem się zażegna.
-Masz racje.
Otworzyłam szafę wzdychając, nie mam na nic ochoty, nawet się ubrać. Nagle niespodziewanie usłyszałam dźwięk jakby przychodzącego sms, na wyświetlaczu widniał nieznany numer a treść wiadomości, która widniała to wytłumaczę Ci wszystko. Wytłumaczę Ci wszystko, wytłumaczę Ci wszystko, czy to jakiś żart? Nie wahałam się ani chwili i zadzwoniłam na ten numer z innej karty by mieć pewność, że osoba po drugiej stronie odbierze telefon. Milczałam na samym początku, by potem usłyszeć głos, tak głos tego co wczoraj zranił moje serce. Tego co mówił kocham i będę przy Tobie, a guzik.
*Halo? Kto dzwoni?
*Leo? – powiedziałam niepewnie.
*Sara?!!!! – przerażony głos chłopaka mówił za siebie.
*Tylko się nie rozłączaj! – powiedziałam szybko jak bym wiedziała co chłopak chce zrobić. -Co to ma znaczyć? -Leo wytłumacz.
*Słuchaj bardzo bym chciał, ale nie mogę.
*Co to znaczy, że nie możesz?!
*Słuchaj wielka szansa, jest wielką szansą
*Czyli mam rozumieć, że wolisz jakąś pieprzoną wielką szansę ode mnie?!
*Tak.
*I mówisz to tak po prostu?
*Tak
*Jaki jesteś tępy, dlaczego ja się w Tobie zakochałam.
*Sam nie wiem.
*A mogę wiedzieć co jest tą wielką szansą!
*Nie powinno Cię to interesować.
*Wiesz w sumie to masz racje, nie powinien mnie interesować taki zadufany w sobie idiota jak Ty!
*Od kiedy Ty się zrobiłaś taka ostra?! Gdzie ta załamana mała dziewczynka? – powiedział ze śmiechem.
*Jesteś chory! Od początku wiedziałam, że jesteś aroganckim samolubnym debilem! Nie wiem dlaczego Ci zaufałam.
*To był duży błąd kochanie-zaśmiał się szyderczo.
*Jestem chory na miłość do Ciebie rozumiesz, zakochałem się w Tobie, kocham Cię! To powiedziałeś, gdy próbowałam się zabić to powiedziałeś!
*Jesteś niezrównoważona i tyle.
*Wiesz co może i jestem! Ale Ty jesteś jeszcze gorszy uważasz się za nie wiadomo kogo, myślisz, że każdy będzie na Twoje skinienie, że będziesz wszystkimi pomiatał. Dla Twojej wiadomości tak nie będzie zostaniesz sam i wtedy nie przychodź do mnie, nie będziesz miał nikogo. Właśnie tak będzie wyglądać Twoje życie ja bynajmniej będę miała kogoś, kto mnie kocha a Ty? … Zostaniesz sam jak palec …
*Dziękuję za monolog, ale wiesz co? Nie skorzystam z Twoich rad, oj kochanie nie będę sam, zaś w pełnym towarzystwie uwielbiany. A tak na teraz to Ty jesteś tutaj nic nie wartą szarą myszką, która została skrzywdzona przez los, myślisz, że ktoś się nad Tobą zlituje? Szukasz usilnie kogoś kto Ci pomoże… Ojej biedna dziewczynka, nikogo na litość nie weźmiesz, zejdź na ziemie skarbie!
*Nie biorę nikogo na litość, ja radzę sobie świetnie, to właśnie Ty potrzebujesz pomocy innych osób bo bez nich nikt nie zwracałby na Ciebie uwagi po prostu jedno wielkie nic, bez innych jesteś nikim!
*Ta coś jeszcze?
*Tak powiem Ci jeszcze tyle, że jesteś najgorszym człowiekiem na ziemi, brak mi na Ciebie słów.
*Daj Weronikę Charlie chce z nią gadać.
Zobaczyłam siostrę w progu moich drzwi zanim wypowiedziała: słowa co się stało? Oddałam jej słuchawkę.- Nie chcę tego gnoja znać! Nienawidzę go! Żałuję dnia w którym go zobaczyłam, w którym powiedziałam, że go kocham. Nienawidzę, Nienawidzę!
~Weronika~
*Kim jesteś i co zrobiłeś mojej siostrze?
*Ja nic.
*Charlie?
*Ta.
*Gdzie Ty jesteś, dlaczego nie odbierasz telefonu?! Martwię się
*Nie potrzebnie, powtórzę to co Leo, ważniejsza jest dla mnie szansa, którą dostałem niż Ty.
*Że co proszę?!
*Nie proś, bo to nie miejsce i czas, jeszcze zdążysz mnie prosić – zaczął się arogancko śmiać.
*Co?
*Słuchaj fajnie było Cię znać, ale zaczynam nowy etap życia.
*Jesteś idiotą!
*Nie wiem, może, ale to Ty nią jesteś w końcu zakochałaś się we mnie, wiesz idiotką.
*Jeśli myślisz, że zakochałam się w Tobie to jesteś w błędzie, nikt nie pokochałby takiego samolubnego dupka jakim jesteś! – nie sądziłam, że wybuchnę taką złością podczas tej rozmowy.
*Wow, wiesz nawet by mnie to zabolało, gdybym coś czuł do Ciebie.
*Jeśli myślisz, że mnie tym poruszysz to jesteś błędzie i wiesz co mam do powiedzenia tej Waszej wielkiej szansie?! Abyście spadli na samo DNO, NARA!
Rozłączyłam rozmowę. Chyba jeszcze nigdy nie byłam tak bardzo zadowolona z rozmowy. Wiedziałam, że się nie zmienią było to tylko durne mydlenie oczu. Wielka szansa niech tą szansę sobie wsadzą. Poradzimy sobie bez nich! Czy kiedykolwiek sobie nie radziłyśmy? Były małe chwile załamania, ale zaraz po tym podnosiłyśmy się z coraz większą siłą a oni, oni w zupełności nie są nam potrzebni. Wzięłam swój plecak i wyruszyłam z siostrą w stronę szkoły, nie wiem czy chcę widzieć twarze tych, którzy mieli z nimi do czynienia, lecz to może być szansa, tak dokładnie szansa na to by dowiedzieć się chodź trochę prawdy. Wzrok gapiów poczułam na sobie po otwarciu drzwi, co znowu? Tylko to pytanie powędrowało mi na myśl, jestem tylko człowiekiem jak każdy inny a czuję się jak jakiś rzadki okaz przez te spojrzenia. Podeszłam wraz siostrą by zostawić rzeczy w szafce, gdy ją otwierałam wyleciał list. Droga Weroniko.
Jak drogo się zaczyna co za kretyn wrzucił mi to do szafki, zauważyłam iż moja siostra trzyma podobną kopertę.
-Hey, hey! – powiedział Zack zamykając moją szafkę.
-Musisz się o nią opierać? Zrobiła Ci coś?
-Ona? Nie, jest taka słodka, metalowa, wypełniana mądrością a czasem i głupotą.
-Taką jak Twoja? Mówił Ci ktoś, że jesteś świrem? Masz ku, ku.
-Nie powiedział bym tego, wiesz czemu wszyscy się tak na Was patrzą?
-Na co? Nagadałeś im coś? A w sumie wiesz co? Nie obchodzi mnie to – uśmiechnęłam się szyderczo.
-Nie ja, a wasi chłopacy.
-Co niby?
-Zainteresowana? Podobno Cię to nie obchodzi.
-Możesz skończyć głupio gadać?
-Podobno, zdradziłyście ich.
-No niezły żart, he he, he. Udało Ci się a teraz słucham, co nagadali.
-Do tego wykorzystałyście ich biedne uczucia, jak to powiedział Charlie.
-To Ty to na poważnie? Aha, niech im w sumie będzie.
-Ich wielka szansa!
-Ta na dno.
-Nic nie rozumiesz…
-I nie chce rozumieć a teraz sorry, ale istnieje takie coś jak lekcja na którą zmierzam.
Myślałam, że dowiem się cokolwiek a czego się dowiedziałam, że Ci kretyni nagadali na nas całej szkole, nienawidzę ich. Nigdy, ale to przenigdy nie pałałam taką nienawiścią.
*Sara*
Gdy siostra, kłóciła się z tym przygłupem postanowiłam otworzyć list. Treść była następująca.
Pewnie zastanawiasz się dlaczego trzymasz tą kartkę a w zasadzie list ode mnie? Otóż dostałem od życia wielką szansę mogę zrobić to co chcę. A Ty nie jesteś mi potrzebna szkoda, że szukasz sobie w kimś pocieszenia, niestety nie znajdziesz go bo jesteś nikim! Myślałaś, że Cię kocham? Żart. Po prostu żart… Los skrzywdził taką malutką dziewczynkę ciekawe jak sobie teraz poradzisz, komu się wyżalisz, kogo przytulisz. Teraz pewnie jesteś w szoku, że Twój Leo w którym miałaś wsparcie to pisze no, ale cóż. Chciałbym również powiedzieć, że nasz związek zostaje zakończony i możesz robić różnego rodzaju domysły czy kogoś mam, nie obchodzi mnie to, a tak na marginesie kręciłem z kimś.
-Co za świnia! Nie mogąc opanować myśli po przeczytaniu skrawka listu. Dlaczego, musiałam trafić akurat na niego?!
Słuchaj jesteś zła? Trudno. Zerwaliśmy i nie chcę, abyś w jakikolwiek sposób próbowała się ze mną skontaktować, nie chcę byś wspominała o mnie i pokazywała gdziekolwiek nasze zdjęcia bo Cię po prostu wyśmieją. Czy jeszcze coś chcę Ci powiedzieć? A tak nie chcę Cię znać, po prostu teraz jesteś zanikającą, nic nie znaczącą osobą w moim życiu. Po prostu PYK! I znikasz mam nadzieję, że ten list poprawił Twój humor na resztę dnia. Nara.
Gdy w końcu udało mi się oderwać głowę od tych dyrdymałów, otrząsnęłam się. To wszystko te udawane spojrzenia, pocałunki aż mi nie dobrze.
*Weronika*
Jesteś po prostu fałszywą nic nie wartą idiotką z którą pogrywałem na uczucia. Tak dobrze przeczytałaś po prostu pogrywałem z Tobą. Wiesz skarbie, choć nie powinienem Cię tak nazywać bo jak wiesz zerwaliśmy, to tak dla Twojej świadomości byś zrozumiała w końcu jesteś blondynką.
-On jest jakiś nienormalny, co za dupek a co ma kolor włosów do inteligencji człowieka ja się pytam? Napisał to blondyn, co za idiota no po prostu – zaczęłam się śmiać.
I mogłabyś tego nie zrozumieć.
-Traktuje mnie za tępą? Co za parszywy kretyn!
Zrywam, zrywam z Tobą wielka szansa wielkie życie! Bez Ciebie.
Nara, pozdrawiam Charlie.
Doczytałam już ten fragment listu i po prostu jestem w szoku, jestem w szoku dlatego, że nie zauważyłam jaki to kretyn!
W oddali zauważyłam moją siostrę, która stała również z kartką. Spojrzałam na nią.
-Wiesz czego się dowiedziałam o sobie? – zaczęła się ironicznie śmiać
-Ja również. Chodźmy na lekcje.
Na lekcji dowiedziałam się, że ta ciapa brunet i blondasek nie będą uczęszczali do naszej szkoły wiadomość ta, z nieba nam spadła. Tylko o jaką cholerną szanse chodzi? A w sumie nie obchodzi mnie to. Ostatnie lekcje mijały nam w okropnym zmęczeniu, już sama nie wiem skąd bierzemy na to wszystko siłę. Powrót do domu okazał się świeżym łykiem powietrza, który pobudził nas z lekka do życia. Rozmawiałyśmy, lecz nie o tych kołkach tylko o miłych chwilach tak takie też się nam zdarzyły. W domu obejrzałyśmy film, pogadałyśmy z ciocią, a później zasnęłyśmy obie na łóżku podczas drugiego seansu.
~*~
~*~
Mam nadzieję, że rozdział przyjemnie się wam czytało, czekam na komentarze ;) Pozdrawiam Sella <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz